Taksówka mijała mosty, tory, magazyny. Jechała ulicami, przy których wszystkie sklepy należały do Włochów. Zatrzymała się na rogu alei przesiąkniętej zapachem spalonego papieru, mokrej ziemi i biedy. Kierowca pokazał mi drewniany balkon wiszący na ceglanej ścianie. Continue reading “Mandaryni”
Jules i Jim
Było to koło roku 1907.
Przybyły do Paryża z obcego kraju mały, okrągły Jules poprosił dużego, chudego Jima, którego ledwie znał, żeby wprowadził go na Bal des Quat’z’Arts*, a Jim zdobył dla niego legitymację i zabrał go do wypożyczalni kostiumów. Sympatia Jima do Jules’a zrodziła się w chwili, gdy Jules ostrożnie przeglądał kostiumy i wybierał dla siebie skromny strój niewolnika. Continue reading “Jules i Jim”
Rogaty anioł z blaszanymi skrzydłami
Pierwszym powieściowym bohaterem, z którym w pełni się utożsamiłem (do tego stopnia, że się od tego rozchorowałem), był Robert z Dzieci kapitana Granta. To była jedna z najważniejszych książek końca mojego dzieciństwa i wciąż bardzo dokładnie pamiętam okoliczności, w których ją czytałem. Continue reading “Rogaty anioł z blaszanymi skrzydłami”
Caritas
Dziewczyna kuchenna była osobą prawną, trwałą instytucją, której niezmienne kompetencje nadawały rodzaj ciągłości i tożsamości mimo kolejnych przejściowych form, w których się przejawiała, nigdy bowiem ta sama nie zostawała u nas przez dwa lata z rzędu. Continue reading “Caritas”
Dorastanie
Ludzie pytają, jak się mam, a ja odpowiadam, jak się ma moja matka. Siedzę w kawiarni przy place de la Bastille z przyjacielem, który mnie rozumie. To mężczyzna o wielkiej inteligencji, choć to nie inteligencja jest chyba tutaj najważniejsza. Kilka lat temu jego dziecko było o krok od śmierci. To raczej stąd bierze się jego empatia: z faktu, że kiedyś przestraszył się utraty miłości, że drżał o życie inne niż swoje. Continue reading “Dorastanie”