Są obrazy, które trzymają czytelnika za kark i wtykają mu nos w książkę, tak że wydaje mu się, że czyta nie książkę, lecz samego pisarza. Continue reading “Dziennik pisarza w piżamie”
O sztuce zanudzania opowieściami o swoich podróżach
Upierdliwy, kto jak Ulisses zwiedził piękne kraje. Na kilku snujących barwne opowieści złotoustych, iluż przypada bowiem nudziarzy i natrętów! Continue reading “O sztuce zanudzania opowieściami o swoich podróżach”
Leksykon dla miłośników Marcela Prousta
Astma
Owa przypadłość oddechowa – „święta choroba”, którą lekarze zwali niegdyś meditatio mortis, czyli przygotowaniem do śmierci – była w życiu Marcela Prousta wielkim problemem, choć przez przekorę wobec Sainte-Beuve’a (a może przesądność?) narrator W poszukiwaniu straconego czasu cierpi na nią jedynie w umiarkowanym stopniu. Continue reading “Leksykon dla miłośników Marcela Prousta”
Dorastanie
Ludzie pytają, jak się mam, a ja odpowiadam, jak się ma moja matka. Siedzę w kawiarni przy place de la Bastille z przyjacielem, który mnie rozumie. To mężczyzna o wielkiej inteligencji, choć to nie inteligencja jest chyba tutaj najważniejsza. Kilka lat temu jego dziecko było o krok od śmierci. To raczej stąd bierze się jego empatia: z faktu, że kiedyś przestraszył się utraty miłości, że drżał o życie inne niż swoje. Continue reading “Dorastanie”
Pracownia naprawiania życia
Pan Mike
Żyło się więc pomalutku, o ile w ogóle można tak powiedzieć, bo życie na ulicy ma jednak pewne niedogodności (niepogoda, łupanie w krzyżu od siedzenia przez cały dzień trzydzieści-czterdzieści centymetrów nad ziemią albo od dreptania w miejscu na stojaka), w sumie jednak nie można było narzekać, najeść się można było lepiej niż w wojsku, i to wszystkiego: jogurtów, serów, wędlin, warzyw i innych wiktuałów, które wyrzucano co wieczór ze sklepu jeszcze w opakowaniu (błogosławione niech będą daty przydatności do spożycia!). Continue reading “Pracownia naprawiania życia”